Widziałam drzewo
(czerwone)
a na nim łódkę
Płynęła po liściach
(fioletowych)
zbierała ptaki
Siedzę w traktorze
(złotym)
młócę jabłka
Dryfuje na wodzie
(różowej)
Ale co ja robię?
czwartek, 5 marca 2015
poniedziałek, 9 lutego 2015
tl;dr_
Owce biegają na polu,
Żul śpi w monopolu.
W sklepie - rzecz jasna,
A moja suknia jest za ciasna.
To nie ja byłam Renią,
To nie ja bekłam w drzewo!
To ona gra na skrzypcach!
Macham kijem - mach, mach.
Weronika siedzi na ławce,
I puszcza latawce.
Jej brat płacze, bo ma dwa miesiące,
A bliźniaczki są śpiące.
Gram w gry,
Po trawniku biegają psy.
Szczupak śpiewa po chińskim języku.
Uspokój się, Eryku!
Żul śpi w monopolu.
W sklepie - rzecz jasna,
A moja suknia jest za ciasna.
To nie ja byłam Renią,
To nie ja bekłam w drzewo!
To ona gra na skrzypcach!
Macham kijem - mach, mach.
Weronika siedzi na ławce,
I puszcza latawce.
Jej brat płacze, bo ma dwa miesiące,
A bliźniaczki są śpiące.
Gram w gry,
Po trawniku biegają psy.
Szczupak śpiewa po chińskim języku.
Uspokój się, Eryku!
niedziela, 8 lutego 2015
Drôle
Kasztany lecą z nieba.
Och, proszę, przebacz!
Mewa sra na budynki.
Ania bierze witaminki.
Instrumenty grają,
Bo wrony fruwają.
Niebo staje się czarne,
A życie marne.
Melodia coraz wolniejsza,
Bluza ma jest od Twej luźniejsza.
Ludzie już z krainy uciekają.
,,Pomocy!" - wołają.
Miasto już opustoszało,
Jedynie kilka wron zostało.
Gdzie uciekli? Czemu?
Czy brakowało im tu dżemu?
Anioł gra na fujarce,
Czy ja jestem w bajce?
Moja bajka, mój świat.
Siedzi obok mnie mój brat.
Miasto puste, ale piękne.
Wrony znudzone i smętne.
A ten gra dalej, płacząc,
I o gałęzie drzew stopami hacząc.
Złote i jesienne liście przysypują puste domy,
Łyse stają się drzew korony.
Anioł już zasypia,
Instrument upuszcza i oczy zamyka.
Chciałbyś być na Ziemi sam.
Ale spójrz przez okno, o tam.
Czy bez nich wszystkich życie miałoby sens?
Pomyśl jeszcze raz - to nie sen.
Och, proszę, przebacz!
Mewa sra na budynki.
Ania bierze witaminki.
Instrumenty grają,
Bo wrony fruwają.
Niebo staje się czarne,
A życie marne.
Melodia coraz wolniejsza,
Bluza ma jest od Twej luźniejsza.
Ludzie już z krainy uciekają.
,,Pomocy!" - wołają.
Miasto już opustoszało,
Jedynie kilka wron zostało.
Gdzie uciekli? Czemu?
Czy brakowało im tu dżemu?
Anioł gra na fujarce,
Czy ja jestem w bajce?
Moja bajka, mój świat.
Siedzi obok mnie mój brat.
Miasto puste, ale piękne.
Wrony znudzone i smętne.
A ten gra dalej, płacząc,
I o gałęzie drzew stopami hacząc.
Złote i jesienne liście przysypują puste domy,
Łyse stają się drzew korony.
Anioł już zasypia,
Instrument upuszcza i oczy zamyka.
Chciałbyś być na Ziemi sam.
Ale spójrz przez okno, o tam.
Czy bez nich wszystkich życie miałoby sens?
Pomyśl jeszcze raz - to nie sen.
sobota, 7 lutego 2015
Fructus poetry.
Dlaczego mleko jest białe?
Myślę, że dlatego, iż moje zęby są stałe.
Tymon śpiewa.
Ech, zerwała się ulewa.
Wiatr wieje!
A w Andrzejki wosk się leje.
Skąd się wzięła Nasza Planeta?
Odpowiedź na to pytanie zna Żaneta.
Patrzę przez okno. Noc nadeszła,
Weronika na dach weszła.
O rety, o rety,
Zosia wpieprza kotlety.
Niedługo Walentynki,
A ja szukam mojej spinki.
Jestem już zmęczona,
Kasia jest rozleniwiona.
Myślę, że dlatego, iż moje zęby są stałe.
Tymon śpiewa.
Ech, zerwała się ulewa.
Wiatr wieje!
A w Andrzejki wosk się leje.
Skąd się wzięła Nasza Planeta?
Odpowiedź na to pytanie zna Żaneta.
Patrzę przez okno. Noc nadeszła,
Weronika na dach weszła.
O rety, o rety,
Zosia wpieprza kotlety.
Niedługo Walentynki,
A ja szukam mojej spinki.
Jestem już zmęczona,
Kasia jest rozleniwiona.
piątek, 6 lutego 2015
Karajan Line
Była sobie droga świnia,
nazywała się Minia,
i się z krowami puszczała,
włosy nawet zapuszczała.
Zapuszczała... ale włosów nie miała.
I w gacie kisiel lała.
O rodzinie zapomniała,
Bo dobrego fryzjera szukała.
Dziwna to historia,
A ja - rybka Loria,
Powiem Wam, że
Wolę żyrafę.
nazywała się Minia,
i się z krowami puszczała,
włosy nawet zapuszczała.
Zapuszczała... ale włosów nie miała.
I w gacie kisiel lała.
O rodzinie zapomniała,
Bo dobrego fryzjera szukała.
Dziwna to historia,
A ja - rybka Loria,
Powiem Wam, że
Wolę żyrafę.
wtorek, 13 stycznia 2015
Novus Ordo Mundi
Myśli czarne jak atrament,
Wpieprzam cukier cały ranek.
Co się dzieje? Co wyprawia?
Co się dzieje? Co wyprawia?
Stefan traktor swój naprawia.
Czy do wojny się szykuje?
Może nowy spisek knuje?
Zawsze ktoś ci życie psuje,
Bo pod twoim oknem pluje.
Miłość, życie, twe uczucia.
Mam już dosyć tego knucia.
Czy do wojny się szykuje?
Może nowy spisek knuje?
Zawsze ktoś ci życie psuje,
Bo pod twoim oknem pluje.
Miłość, życie, twe uczucia.
Mam już dosyć tego knucia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)